- No tak, fajne te Twoje przepisy, ale moje dziecko nie chce jeść warzyw.
Bardzo często spotykam się z taką reakcją znajomych, którzy wchodzą na tego bloga. I w nieskończoność powtarzam:
Jeżeli czterolatek do tej pory karmiony był papkami ze słoiczków i nigdy w życiu nie jadł surowej marchewki, to nie ma co liczyć na to, że nagle sam z siebie zacznie.
Jeżeli, Droga Mamo, sama patrzysz na warzywa jak na zło konieczne, nie licz, że Twoje dziecko nagle zapała do nich miłością.
Nie spodziewaj się, że maluch od razu zje cały talerz sałatki i poprosi o dokładkę. Daj mu czas na przyzwyczajenie się do nowych smaków.
Nie podsuwaj dziecku pod nos gotowych dań! Idź z nim na targ, pozwól mu wybrać pomidora, sałatę, ogórka, daj mu pieniądze, niech zapłaci. Pozwól nieść dziecku torbę z zakupami.
Weź je do kuchni, usadź przy stole, daj dużą miskę i plastikowy nóż - niech działa. Co wyjdzie, to wyjdzie, ale zrobione samodzielnie smakuje lepiej.
Aha! Nie zapomnij na koniec pochwalić malucha i zapewnić, że wszystko było pyszne! :)
Sałatka z kurczakiem z sosem pomarańczowo - musztardowym
10 dużych liści sałaty lodowej
kilka pomidorków koktajlowych
kilka suszonych pomidorów
1 pojedynczy filet piersi z kurczaka
1/2 czerwonej papryki
łyżka sezamu
sok z połowy pomarańczy
2-3 łyżki musztardy
Umytą sałatę rwiemy na małe kawałki. Pierś z kurczaka kroimy na drobne kawałki, podsmażamy na łyżce oliwy z oliwek. Pomidorki kroimy na ćwiartki, paprykę i pomidory suszone w drobną kostkę, dodajemy, razem z kurczakiem, do sałaty. Posypujemy sezamem. Wyciskamy sok z połowy pomarańczy, mieszamy z musztardą, polewamy przełożoną na talerz sałatę.
Dziecko wynosi wzorce z domu! Jeśli rodzice wyciągają pietruszkę z zupy, jedzą śmieciowe jedzenie i w ogóle nie je się w domu zdrowo, to co się dziwić dziecku, że nie chce!
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam też sobie, jak dziecko 4letnie dajmy na to, może nie znać warzyw i owoców (w sensie nie odróżniać! a słyszałam takie przypadki!).
Mój syn je słoikowe jedzenie, bo do niego mam większe zaufanie niż do zimowych warzyw ze sklepów, ale zna jabłka, pomidory, ...itp. wszystko mu podajemy, bawi się tym, rozpakowuje po zakupach ... a ma dopiero 1,5 roku!;)
Sałatka brzmi pysznie;)!
Ania napisałam to wszystko czytając tylko pierwsze zdanie Twojej notki hihi - ale się nam zgadało!
Usuńniesamowite! i wydaje się nierealne, że dziecko nie zna pomidora! dla mnie niepojęte, jak tak się może w ogóle stać?!;/
Usuńa co koleżanki na twoje uwagi?
A to różnie :)
UsuńNa szczęście coraz więcej wiemy od zdrowym odżywianiu i coraz więcej osób zwraca uwagę na to, co jedzą dzieci. Wyjątki się jednak zdarzają, heh.
nie zgodze sie z tym...u nas w domu od zawsze jadalo sie smacznie i zdrowo. starszy syn od malenkosci wcinal wszelkie GOTOWANE zupki, warzywa, salatki, owoce, ryby, miesa, kasze. nigdy w domu nie gotowalam 'tradycyjnych' polskich ciezkich potraw, kotletow, nawet za ziemniakami i daniami mącznymi nie przepadam ;) a jednak - corka moja mlodsza nie jada warzyw ani owocow!!! mniej wiecej od momentu jak skonczyla roczek (niedlugo bedzie miala dwa latka) odmowila jadania nawet zup jarzynowych (nie byly miksowane na gladkie papki!, choc i w takiej postaci probowalam jej podawac)!! jada jedynie rosol z makaronem, pomidorowa, czasem krupnik (u babci), gotowane mieso, pieczone/duszone udko mogla by jesc codziennie, klasycznego smazonego kotleta ;) a do tego suchy makaron, kasze jeczmienna, ryz, jajecznice, naturalny jogurt, ser bialy, pieczywo. KONIEC ;) sporadycznie zje kawalek surowej marchewki czy cząstke jablka. we wszystkim mi codziennie asystuje - w zakupach, w krojeniu, mieszaniu, je samodzielnie (od dawna jej nie karmie).a na stole do obiadu codziennie podaje albo kolorowa salatka albo warzywa gotowane na parze, albo pod inna postacia (w sosach, zapiekane, w formie placuszkow). nie zapycham dziecka slodkimi gestymi sokami, przekaskami, paluszkami, ciasteczkami, chrupaczkami, w domu sporadycznie jada sie slodycze. nie ma z naszej strony zadnego naciku - ot taki nam sie egzemplarz trafil :P
Usuń