wtorek, 31 lipca 2012

Pora na cukinię! (Przepis na zupę - krem z cukinii z posypką gomasio)

Przez długi czas nie lubiłam cukinii (no, chyba że na pizzy, w towarzystwie brokuła, mozzarelli, sera pleśniowego i szpinaku). Jej smak wydawał mi się nijaki i nudny. Dlaczego więc uparłam się, aby ją polubić? 

Przede wszystkim cukinia jest warzywem lekkostrawnym: 100g tego produktu to mniej niż 20 kalorii. Ma właściwości odkwaszające, co powinny wziąć pod uwagę osoby jedzące mięso. Poza tym cukinia to warzywo "bezpieczne", nie magazynuje bowiem metali ciężkich. A latem warto ją jeść ją także dlatego, że zawiera potas, który wraz z potem wydalany jest z organizmu.

Z cukinii najłatwiej przygotować zupę. Co zrobić, aby była jeszcze zdrowsza? Posypać ją gomasio! Ta posypka, tradycyjnie przygotowywane z ziaren sezamu, jest równie dobrym źródłem wapnia, co kurze jajka, zawiera żelazo, cynk, fosfor, magnez, witaminy A i E oraz te z grupy B.

Jak się robi gomasio?

Na patelni należy uprażyć ziarna sezamu, najlepiej niełuskane, cały czas mieszając - dzięki temu jego smak będzie bardziej intensywny. Uprażony sezam ucieramy w moździerzu z solą gruboziarnistą. Orientacyjnie: do jednej szklanki sezamu dodajemy jedną łyżkę soli. Ja dodatkowo dodaję do gomasio czarnuszkę oraz siemię lniane - tak smakuje mi bardziej. A czarnuszka to właśnie świetny sposób na to, żeby cukinia nie była mdła: jej intensywny smak świetnie się z łagodną cukinią komponuje.



Jaki z tego wniosek? Zupa - krem z cukinii posypana gomasio to świetny pomysł na obiad dla dziecka, gdyż w jednym posiłku możemy dostarczyć mu prawie wszystkie niezbędne do prawidłowego rozwoju elementy. Czego chcieć więcej :)?



Przepis na zupę - krem z cukinii z gomasio

Składniki:
2-3 ząbki czosnku
2 małe marchewki
2 małe pietruszki
1 średnia cukinia
przyprawy do smaku (lubczyk, tymianek, majeranek - do wyboru)
3-4 ziarna ziela angielskiego
2-3 listki laurowe
oliwa z oliwek do smażenia

Przygotowanie:

W garnku delikatnie podsmażamy przeciśnięty przez praskę czosnek (ważne, aby się nie przypalił - wtedy zepsuje cały smak potrawy), zalewamy ok. 1.5 l wody, gotujemy z dodatkiem ziela angielskiego oraz listków laurowych. Gdy woda zacznie wrzeć, dodajemy pokrojoną w kostkę marchew i pietruszkę, gotujemy pod przykryciem ok. 10-15 minut. Następnie dodajemy pokrojoną w kostkę cukinię i zioła do smaku. Gotujemy jeszcze ok. 5 minut. Zupę zestawiamy z ognia, czekamy, aż przestygnie, po czym wyławiamy ziele angielskie i listki laurowe. Miksujemy blenderem na gładką masę. Już na talerzu posypujemy gomasio. 

Zupę można podawać także z kuleczkami amarantusowo - gryczanymi.



poniedziałek, 30 lipca 2012

Rzecz o soczewicy (Przepis na kotleciki z czerwonej soczewicy)

Soczewica to jedno z moich ulubionych warzyw strączkowych, z którego dobrodziejstw najczęściej korzystam jesienią i zimą. Szybko się rozgotowuje i nie trzeba jej wcześniej moczyć. Ma łagodniejszy smak niż np. groch, świetnie sprawdza się w zupach, pasztetach i wszelkiego rodzaju pastach. Ziarno soczewicy jest łatwo dostępne, a jednocześnie to kopalnia kwasu foliowego, potasu, żelaza i miedzi. Podana np. z ryżem, staje się źródłem pełnowartościowego białka. 

Kotleciki z czerwonej soczewicy to kolejny pomysł na szybki obiad. I można być pewnym, że dziecko chętnie zje takiego kotlecika niż tłustego, mięsnego kotleta.




Przepis na kotleciki z czerwonej soczewicy

Składniki:

szklanka czerwonej soczewicy
1 jajko
3-4 łyżki płatków owsianych
3-4 łyżki bułki tartej
pęczek koperku
1/2 łyżki garam masali
sól i pieprz do smaku, olej do smażenia

Przygotowanie:

Soczewicę gotujemy na małym ogniu. Gdy zmięknie, odcedzamy ją na sicie, przykładamy do miski i miksujemy blenderem na gładką masę. Następnie dodajemy jajko, płatki owsiane, bułkę tartą i drobno posiekany koperek, garam masalę. Doprawiamy. Z masy formujemy niewielkie kotleciki, pieczemy na złoty kolor.



piątek, 27 lipca 2012

Zjeść ciasteczko... i mieć ciasteczko! (Przepis na orkiszowe muffinki z karobem i malinami)

Słodycze szkodzą - o tym nie trzeba nikogo przekonywać.

Nasz organizm bardzo łatwo przetwarza cukry proste w tkankę tłuszczową - efekt jest taki, że w ciągu ostatnich 20 lat otyłość wśród dzieci i młodzieży wzrosła o 12 proc. Cukier powoduje próchnicę i źle wpływa na stan skóry. Podrażnia jelita i żołądek, zaburza równowagę kwasowo - zasadową. Zawarta w wypiekach mąką pszenna (nazywana obok cukru i soli "białą śmiercią"), a więc i gluten, często powodują alergie lub objawy podobne do alergicznych, trudne do zdiagnozowania i leczenia. 

Prawda jest jednak taka, że słodycze mają jeszcze inne właściwości. 
Są pyszne, uwalniają endorfiny i tym samym poprawiają nastrój, a wiele osób twierdzi, że nie ma piękniejszego zapachu, niż zapach świeżo upieczonego ciasta.

Jak więc... zjeść ciasteczko i nie zaszkodzić sobie? 

Przede wszystkim: nie kupujmy słodyczy w sklepie! Warto umówić się z samym sobą, że jeśli już jemy słodkości, to zróbmy je sami, gdyż w ten sposób mamy wpływ na to, ile i czego dodajemy. Zastępujmy mąkę pszenną mąką żytnią, kukurydzianą czy orkiszową. Wyeliminujmy biały cukier na rzecz brązowego. Nie używajmy kakao, sztucznych posypek, kolorowych lukrów czy bitej śmietany w spreju. Tłuste kremy zastępujmy owocami. Zamiast żelatyny, warto używać agar-agaru. 

I jeszcze jedna zasada: pieczmy wspólnie z dziećmi! Już dwulatek może wymieszać w misce suche składniki czy ułożyć owoce. A jeśli będzie pomagał w kuchni, szansa, że zje zdrową muffinkę zamiast batonika, wzrasta!



Przepis na muffinki orkiszowe z karobem i malinami:

Składniki:

4 jajka
1/2 szklanki brązowego cukru
1/2 szklanki mąki orkiszowej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
2 łyżki oleju
pół łyżeczki proszku do pieczenia
1 duża łyżka karobu w proszku
maliny - najlepiej świeże

Przygotowanie:

W misce ubijamy pianę z białek, do sztywnej dodajemy żółtka, cukier i olej - cały czas ubijając. Gdy składniki się połączą, łyżką dodajemy mąki i proszek do pieczenia. Mieszamy na gładką masę.
Część masy przekładamy do papilotek, do pozostałej dodajemy karob i także przekładamy ją do papilotek (na białą masę). Na wierzchu kładziemy maliny. Jako iż ciasto jest dość rzadkie, mogą one wpaść do środka.

Muffinki pieczemy około 20 minut, w temperaturze 180 stopni.



Muffinki są leciutkie i puszyste, przygotowuje się je (dosłownie!), w 10 minut. Podane proporcje starczą na przygotowanie około 12.

Przepis pochodzi z bloga www.veggieola.blogspot.com.

środa, 25 lipca 2012

Vegetable power! (Przepis na wegetariańskie leczo)

Wegetariańskie leczo jest kolejną potrawą, którą co roku jadam z takim samym zachwytem, zmieniając jedynie proporcje, w zależności od tego, czy bardziej mam ochotę na fasolkę szparagową, paprykę czy cukinię. 

Leczo można podawać z ciemnym ryżem, makaronem, z chlebem lub bagietką.
Jeśli dodamy więcej wody i mały koncentrat pomidorowy, a część składników zmiksujemy, otrzymamy pyszną i sycącą zupę. Leczo ma jeszcze tę zaletę, że najlepiej smakuje na drugi dzień po przygotowaniu, kiedy to smaki wszystkich warzyw zdążą połączyć się w aromatyczną całość.

Smacznego!



Składniki (na obiad dla co najmniej pięciu osób):

1 cukinia
2 duże garście fasolki szparagowej
1 duża cebula
1 papryka
2 pomidory
2-3 średnie marchewki
2-3 duże ziemniaki
czerwona słodka papryka do smaku
pół łyżeczki pieprzy cayenne (niekoniecznie)
sól i pieprz do smaku
oliwa do smażenia
woda

Przygotowanie:

W dużym garnku rozgrzewamy oliwę. Wrzucamy pokrojoną cebulę, po chwili dodajemy fasolkę szparagowa pociętą na ok. 1 cm kawałki, pokrojoną w kostkę cukinię, marchewkę i ziemniaki, paprykę i obrane pomidory. Dolewamy ok. pół szklanki wody. Całość dusimy pod przykryciem, aż warzywa zmiękną (ok. 30 minut), doprawiamy papryką, solą i pieprzem.


wtorek, 24 lipca 2012

Co do chleba? (Przepis na paprykarz wegetariański)

Kanapki i płatki z mlekiem - te dwie rzeczy nie cieszą się uznanie wśród mam, którym zależy na tym, aby dieta ich dziecka była zdrowa i urozmaicona. Jednak czegokolwiek złego by o tych mało wyszukanych daniach nie powiedzieć, mają one jedną zasadniczą zaletę: przygotowuje się je szybko, co jest szczególnie istotne, kiedy duzi spieszą się do pracy, mali zaś muszą zdążyć do przedszkola czy szkoły.

Jedną z propozycji, czym można zastąpić płatki z mlekiem, podawałam już TUTAJ. Natomiast moim sposobem na nudne z kanapki z serem są pasty. O jednej z nich już pisałam, dziś pora na kolejną. 

Pasty, podobnie jak zupy - kremy, mają tę cudowną właściwość, że można w nich przemycić właściwie wszystko to, co rodzice chcieliby, aby dzieci jadły, a na co dzieci często nawet nie za bardzo chcą patrzeć. 



Paprykarz wegetariański

3 czerwone papryki
1/4 szklanki ryżu
1 kostka tofu
1 marchewka
1 por
1 czerwona cebula
1 seler
3 łyżeczki słodkiej papryki
sól do smaku
sok z połówki cytryny
mały słoiczek koncentratu pomidorowego
koperek do przybrania

Przygotowanie:

Startego selera i marchew dusimy na oliwie ok. 5 minut, dodajemy drobno pokrojoną cebulę oraz pora. Gdy cebula się zeszkli, dodajemy paprykę i tofu. Dusimy pod przykryciem, aż papryka zmięknie. Następnie dodajemy koncentrat, sok z cytryny, przyprawy i ryż, mieszamy na jednolitą masę. Dodatkowo, aby uzyskać bardziej "gładką" masę, paprykarz można zmiksować blenderem. Dekorujemy koperkiem.



Inspiracja pochodzi z najnowszej książki Moniki Mrozowskiej - Szaciłło i Macieja Szaciłło Przemytnicy na wakacjach, gdzie podany jest przepis na Wafelki ryżowe z paprykarzem.

czwartek, 19 lipca 2012

Najprostsze = najlepsze (Kaszka manna z malinami)

Podawać przepis na kaszkę mannę, to trochę tak, jakby podawać instrukcję zagotowania wody - nie ma w tym bowiem żadnej filozofii, a sposób przygotowania znajduje się na każdym opakowaniu.

Nie zmienia to jednak faktu, że sama kasza manna może budzić spore emocje. Do dziś pamiętam zażarte dyskusje z moją kuzynką o wyższości gęstej kaszy manny nad rzadszą. I niekończące się spory na temat tego, czy lepsza jest z dżemem, czy też cukrem. Warto dodać, że w organizowanej niedawno przez jeden z portali ankiecie na ulubiony smak z dzieciństwa, kasza manna zajęła pierwsze miejsce.

Warto pamiętać, że nie jest to jednak przysmak dla każdego. Powstaje ona bowiem w trakcie przemiału pszenicy, więc znajduje się na liście rzeczy zakazanych w przypadku diety bezglutenowej. Jednak ci, którym gluten nie szkodzi, niech jedzą, póki trwa sezon na maliny!

Sposób przygotowania (jedna niewielka porcja):

szklanka mleka (sojowe, z amarantusa - do wyboru)
Na kaszę rzadką: 2-3 łyżki kaszy manny
Na kaszę gęstą: 4 łyżki kaszy manny
brązowy cukier do smaku
maliny - wedle uznania

Do zagotowanego mleka wsypujemy odpowiednią ilość kaszy manny, słodzimy... i już :)




czwartek, 12 lipca 2012

Lato sprzyja zupożercom (Przepis na zupę kalafiorową z płatkami owsianymi i koperkiem)

Parafrazując znaną reklamę, można powiedzieć, że lato sprzyja zupożercom.

Do wyboru mamy ogromną ilość świeżych warzyw i ziół, z których przygotowanie pysznej zupki zajmuje chwilę i jest prawdziwą przyjemnością.
Kalafiorowa zaś to prawdziwy klasyk, który lubią i dzieci, i ich rodzice.

Co zrobić, żeby była zdrowa? Przy gotowaniu zup latem mam trzy zależne zasady, których się trzymam:

Po pierwsze: żadnej chemii! Konsekwentnie unikam wszelkich przypraw typu vegeta, które zawierają mnóstwo soli, polepszaczy smaku (glutaminian monosodowy), a zawartość suszonych warzyw stanowi mniej niż 10 proc. ich składu. Świeże warzywa mają na tyle wyrazisty smak, że nie ma sensu poprawiać natury.

Po drugie: latem nie dodaję do zup mięsa. Dzięki temu mają one mniej kalorii i mniej tłuszczu, a poza tym, jak już pisałam, smak młodych warzyw nie potrzebuje dodatków. 

Po trzecie: kiedy tylko mogę, używam świeżych ziół. Koperek, bazylia, tymianek - latem można je bez problemu kupić lub wyhodować samodzielnie. Te suszone zostawiam na zimę. 



Przepis na zupę kalafiorową z koperkiem i płatkami owsianymi

Składniki:
dorodny kalafior 
ok. 4 niewielkie marchewki
ok. 2 niewielkich pietruszek
pół niewielkiego selera
ok. pół szklanki płatków owsianych
pęczek koperku
sól do smaku

Przygotowanie:
W ok. 1,5 litra wody gotujemy rozdrobnionego na różyczki kalafiora, z pokrojoną w kostkę marchewką, pietruszka i selerem. Kiedy warzywa zmiękną, zestawiamy zupę z ognia, lekko przestudzamy i miksujemy, do uzyskania bardziej gęstej konsystencji (ja zawsze część warzyw zostawiam niezmiksowanych). Dodajemy płatki owsiane oraz sól do smaku. Już na talerzu, obficie posypujemy koperkiem. 



piątek, 6 lipca 2012

Obiad: na szybko, na zdrowo, na pysznie! (Makaron z sosem bazyliowo - koperkowym)

Kiedy żar leje się z nieba i ostatnią rzeczą, na którą mam ochotę jest dwudaniowy obiad, wymagający spędzenia godziny w kuchni... wtedy gotuję makaron i dopiero potem zastanawiam się, z czym go podam.

Latem mój wybór często pada na bazylię, którą przez cały rok hoduję w doniczkach. Jej smak i zapach, chyba jak żaden inny, kojarzy mi się ze słoneczną Italią i długimi, wieczornymi godzinami spędzanymi przy stole.



Tatento.pl to portal rodzinny, jego twórcy w większości sami są rodzicami, doskonale więc wiemy, jak ważne jest, aby posiłek był nie tylko zdrowy, ale też pyszny. Jak zatem zrobić błyskawiczny sos bazyliowy? Nie wiem... i jednocześnie jestem w tym specjalistką. Bazylia bowiem jest na tyle wdzięcznym ziołem, że można połączyć ją właściwie ze wszystkim: z pomidorami, ogórkiem, serem mozzarella, cukinią, naturalnym jogurtem... i tak dalej. Jednak jaka jest wersja "kanoniczna" tego sosu - trudno mi powiedzieć :)

Latem najbardziej jednak lubię bazylię podaną tak:

Sos z bazylii i koperku - wersja łagodna, najbardziej optymalna dla dzieci (które często nazywają sos sosem "shreckowym")

duża garść listków świeżej bazylii
pęczek koperku
ok. 50 g wyłuskanego słonecznika
ok. 50 ml oliwy z oliwek
mały kubeczek jogurtu naturalnego
łyżka soku z cytryny (niekoniecznie)
sól (niekoniecznie)

Listki bazylii, koperek i słonecznik miksujemy w blenderze, dodajemy oliwę i ponownie miksujemy na gładką masę. Dodajemy jogurt i przyprawy. Gotowym, schłodzonym sosem, polewamy makaron.

Sos z bazylii i koperku - wersja wykwintna

duża garść listków bazylii
pęczek koperku
2-3 ząbki czosnku
ok. 50 g wyłuskanego słonecznika
ok. 50 ml oliwy z oliwek
ser gorgonzola (ilość wedle upodobania)
tuńczyk (najlepiej kawałek wędzonego, opcjonalnie można użyć tuńczyka w sosie własnym z puszki)
łyżka soku z cytryny (niekoniecznie)
sól ( z solą proszę uważać! Zarówno ser, jak i tuńczyk są słone!)

Sos wykonujemy wedle instrukcji podanej wyżej, do zmieszanych z oliwą składników dodajemy gorgonzolę. Przestudzony makaron mieszamy z tuńczykiem, polewamy sosem.


!